W Szymkencie siły naszej wyprawy zostały znacząco wzmocnione. Dołączyli do nas Aneta i Marcin (pojechali.pl). O łańcuszku zbiegów okoliczności, które doprowadziły do tego spotkania napiszę innym razem. Jest nas teraz w każdym razie czworo i mamy dwa samochody, więc czujemy się dużo pewniej. Aneta i Marcin kawał świata już w ten sposób zwiedzili, więc średni …
Poszukiwania cmentarzyska statków niestety spełzły na niczym. Pojechaliśmy kilkadziesiąt km w stronę Saksaulskiy a następnie w kierunku małej wioski, w której podobno znajdują się jeszcze dwa wraki. Naszą wycieczkę przerwaliśmy jednak krótko przed celem. Polna droga się skończyła, a z naprzeciwka nadchodziła burza. Jakoś nie starczyło nam odwagi pchać się samotnie w step w jej …
Pobyt w Aktobe nie obfitował w żadne większe wrażenia. Miasto raczej nie jest z gatunku tych, które się później długo pamięta i chce się do nich wrócić. Ot, większe miasto na szlaku, w którym czuć już azjatyckie klimaty a stare i obskurne dzielnice sąsiadują z nowymi, wybudowanymi z przepychem za petrodolary budynkami. Mieszkaliśmy pod miastem …
Od wyjazdu dokuczają nam problemy z wczesnym wstawaniem. Nie to żebyśmy ich normalnie nie mieli, ale teraz atakują ze zdwojoną siłą. Jak nie zmęczenie po wielu godzinach w drodze to nieplanowana impreza z Rosjanami. Jak nie impreza to znów… strefy czasowe, które co chwila urywają nam kolejną godzinę snu. Zdążyliśmy już przejechać trzy. Tym razem …
Dzisiejszy wpis miał być o tym, jak to Rosja parówkami stoi. O tym, że się tu sasiski je na śniadanie, obiad i kolację, mnogości odmian i rodzajów, ale…. nie będzie. Nie będzie, z prostego powodu. Wydawało mi się, że dzisiejszy dzień nic ciekawszego nam nie przyniesie i na koniec dnia zostaną mi tylko śniadaniowe rozważania …
Jest godzina 19:36, czyli jakieś 9,5h od momentu wyruszenia z Moskwy. Posta piszę w samochodzie, może uda się wieczorem znaleźć kawałek internetu i wrzucić go na bloga. W czasie tych niespełna 10h przejechaliśmy około 450km, z czego większość przez ostatnie kilka godzin. Do dzisiejszego celu pozostało nam nieco ponad 200km. Nasz plan legł w gruzach …
Wydaje mi się, że bardzo dużą wartością podróżowania jest możliwość weryfikacji na własnej skórze stereotypów. Generalnie uważam się za osobę dosyć otwartą, ale jak bardzo otwarci byśmy nie byli pewne stereotypy zakorzeniają się w głowie mimowolnie i niestety bardzo głęboko. Nie ukrywam, że naszej wyprawie towarzyszyło (przynajmniej mi) sporo obaw. Sporo oczywiście towarzyszy nadal. Starałem …
Za nami męczący etap podróży. Z Kowna wyruszyliśmy wczesnym popołudniem robiąc jeszcze przystanek na obiad. Plan na środę zakładał dojazd do granicy Łotewsko-Rosyjskiej a następnie jej przekroczenie krótko po północy. Nasza rosyjska wiza tranzytowa pozwala nam jednorazowo przebywać na terytorium Rosji tylko 5 dni. Nie jest to dużo czasu na pokonanie 2300km a za pierwszym …
Pomimo wesołej szydery rodziny i najbliższych w końcu stało się – ruszyliśmy! Co prawda z kilkudniowym poślizgiem, ale najważniejsze że już w drodze. Miałem kilka pomysłów na tego bloga i na pierwszy wpis. Chciałem napisać coś o samym pomyśle. Skąd nam do głowy przyszło jechać samochodem z Polski do Kirgistanu i Tadżykistanu. Chciałem napisać o …