Przyznam, że Sary-Tash nieco mnie zaskoczyło. Nie spodziewałem się oczywiście w tym miejscu fajerwerków, ale osada okazała się naprawdę straszną dziurą. Widziałem już wiele dziur na świecie w tym kilka Azjatyckich, ale na skali dziurowatości Sary-Tash dostaje pełną dychę. Na przestrzeni 185km od Osh świat za oknem samochodu zmienił się diametralnie. W Osh czuć już …
Do Osh z miejsca noclegu nad rzeką pozostało nam niespełna 300km. Wydawało się, że odległość tę uda się pokonać w kilka godzin i do miasta dojedziemy ze sporym zapasem czasu. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Na naszej drodze stały dwie wysokie przełęcze. Przejechanie pierwszych 150km zajęło nam dobrze ponad 8 godzin. Droga wiodła serpentynami w …
Droga do jeziora Issyk-Kul z Biszkeku niczym szczególnym się nie wyróżniała. Momentami przybierała nawet autostradopodobny kształt tj. miała po dwa pasy w każdą stronę. Na drogach sporo było policji z radarami czyhającej na kierowców ze zbyt ciężką nogą. Albo czyhających po prostu. Kirgistan to kraj o bardzo dużym stopniu korupcji. Nie ma tu rzeczy, których …
W Szymkencie siły naszej wyprawy zostały znacząco wzmocnione. Dołączyli do nas Aneta i Marcin (pojechali.pl). O łańcuszku zbiegów okoliczności, które doprowadziły do tego spotkania napiszę innym razem. Jest nas teraz w każdym razie czworo i mamy dwa samochody, więc czujemy się dużo pewniej. Aneta i Marcin kawał świata już w ten sposób zwiedzili, więc średni …